東欧・ウクライナ・ロシアンポップスの窓

2024年は気付くと3月...ウクライナに加えポーランド、ルーマニアなど東欧各国の最新チャートから上位から選んだポップス楽曲をその歌詞と共に紹介する東欧ウクライナポップスの窓。縦ノリで淋しげなメロディーから明るく楽しいポップサウンドまで奥の深いウクライナポップスなどを中心に、ジャズ基調でシックなポーランドやダンサブルで格好いいルーマニアのポップス音楽を集めてます...今更ですが、昨年7月にKAZKAがウクライナからの避難者を励ますために来日されていたことを知りましたが、LUNA SEAのSUGIZOさんとのインタビュー記事など見てて、戦争が終わった後も考えつつ、色んな繋がりがあるといいし、音楽は気持ちを一つにできる繋がりの一つとしていいよねと思いました。自分にも何かできるといいな。

July 2016



Vendégágy a teraszon csipeszeken lóg a nyár
A lábad az asztalon egy rosé fröccs után
Könnyezve nevetünk lefolyik a szemfesték
Tőlünk hangosak a sima kedd esték

(*×2)Engedj közelebb
Ne várj fedezz fel némán
Vezess a szemeddel amíg
Ledől minden fal egy sóhajjal

Tömegek a tereken darazsak meg dinnyehéj
A kifutópálya szabad leszállhat az éj
Leteper a szerelem hamarabb mint sejtenéd
A szívem védtelen a ruhák szerteszét

(*×2)

Csipeszeken lóg a nyár
A lábad az asztalon egy rosé fröccs után

(*×2)

Engedj közelebb
Ne várj fedezz fel némán
Vezess a kezeddel amíg
Ledől minden fal
egy sóhajjal közelebb



(*)В небо, в небо, в небо, забудем все запреты.
Из-под ног уйдёт земля.
В небо, в небо, в небо, где никогда ты не был.
Закрой глаза летим туда.

Огни, горят огни, ночные фонари.
И рука в руке и снова верю в чудеса.
Давно пора домой, не уходи - постой.
Мы задержимся с тобой ещё на полчаса.
Читай меня по взгляду, просто будь со мною рядом.

(*)

Давай, идём в рассвет, летим на яркий свет.
И никто не сможет нам с тобою помешать.
Забудем про дела, нарушим правила.
До утра останемся и будем танцевать.
Смотри, как это просто - собирать руками звезды.

(*×4)



Давай просто представим, крылья расправим.
И полетим туда.
Где за окнами спален, прямо о скалы.
Сердца бьется волна.
Оставим дела и вместе останемся мы наедине.
Давай чувства раскроем, просто немного воли дадим весне.

(*a)Море - волнуется раз, скроем - себя мы от глаз.
Давай забудем то, что все люди.
Что то хотят от нас.

(*b)Но я не море.
Меня не волнует.
Меня накроет, волною прибоя.
Буду с тобой я, готова я сдаться.
В твой плен без боя, в любовь с головою...

Наша сказка о вечном, расстояние длиною в жизнь.
И звёзд с тобой мы путь млечный, и с тобой мы знак бесконечность.
И ты ? клавишь-клавишь, и меня не размениваясь меняешь.
Расставляешь всё на свои места.
Мы с тобою до боли принцесса.
Давай выкинем вещи и сотрем номера с телефонной книжки.
Мы с тобой будем вечно гореть, а вокруг все погаснут, будто бы вспышки.
Дышим слышишь, я прошу ближе, будь со мной в эту вьюгу.
И мы перепишем всё вокруг, оставим друг друга.

(*a)(*b)

Давай просто представим, крылья расправим.
Птицами улетим.
Номера поменяем и никогда не активируем SIM.
И мы звезды достанем вместе руками прямо с ночных небес.
Мы разбили на части, словно на счастье столько уже сердец.

(*a)(*b)



Arzând, te-ai ars de el, de-un altfel de băiat
Care cu, și prin tine, a devenit bărbat
Și-acum e liber, în largul lui
Tu spargi oglinzi să n-ai reflexe în fața nimănui
Și nici nu vrei să ai pentru că dac-ai vrea
S-ar fi creat un rău și tu l-ai inversa
Pe-un mal ești tu, pe altul lumea lui
Care există doar în mintea ta uitată-n mintea lui

(*a)Și mai am amintiri
Ele încearcă s-aprindă în mine tot ce-i ars deja
Și n-o să mai poată să ardă..

(*b×2)Acele tale îmi fac tattoo sub piele
Îmi schimbă sângele-n vene
Și-aș vrea să-mbatranim în doi

Vina e greu s-o-mparți la doi
Tu o ții în tine, eu o-nșir pe foi
Noi, ambii, stranii
Duri unul cu altul, cu străinii.. moi
Goi, în lumina zilei, fără secrete
Ne cunoaștem prea bine, să știi
Nu-ți fie frică, ține-te de mine
Îți promit să nu te las, fie rău sau bine

(*a)(*b×2)

Și îți doresc, de fapt.. nu
Eu nu-ți doresc să fii în locul meu
Să simți ce simt acum când te privesc
Și să te rușinezi aflând că tare te iubesc
Fără interes.. dar cu fantezii
Nu le știi, m-ai întrebat în multe dimineți
Noi doi și-un singur pat, ascunși de lume
Pe bune, cu toate că mă-mpungi
Te vreau pe tine anume...

(*b×4)



В комнате ты, в комнате я.
В воздухе ночь.
Между мной и тобой горит тишина.
Горячая кровь.
Я хочу ближе и ближе к тебе.
Чтобы слышать и слушать, как дышит любовь.
И в корень в тебе растворятся, губами касаться.
По коже, под кожу рукой.

(*)Давай займёмся любовью.
Мы будем плыть по небу.
Как будто в первый раз.
Давай займёмся любовью.
Хочу любить твое тело.
Любить тебя сейчас.
Давай займёмся любовью.
Займёмся любовью...
Давай займёмся любовью.
Займёмся любовью...

В комнате я, в комнате - ты.
Это не сон.
Наши тела, обнажены и в унисон.
Я буду ближе и ближе к тебе.
Чтобы слышать и слушать, как дышит любовь.
И в корень в тебе растворятся, губами касаться.
По коже, под кожу рукой.

(*×2)



(*)Чужі вуста а не я будуть тебе цілувати
Знаю вона а не я буде тебе обнімати

Заховаю очі під темне скло
Хочу так забути все що було
Заховаю губи помадою
І тебе не згадую
Все одно де все одно з ким
Ти мене втратив назавжди
Тільки у снах в твоїх руках
Я залишуся

(*×2)

Я біжу по вулиці в нікуди
Може дощ розмиє мої думки
Як кохання сама зітру
Тільки не приходь у сни я прошу
Все одно де все одно з ким
Ти мене втратив назавжди
Тільки у снах в твоїх руках
Я залишуся

(*×3)



Я напишу эти строки тебе.
В них ответ на вопрос, что так много лет
Ты задать боялся,
Думал и решался:
Надо ли знать?
Жизни ломать?
Будем ли мы рады
Этой тайной правде?
Столько в ней мук,
Добрый мой друг…

(*)Наше прошлое сломано
Упаковано, не разгадано
И реальностью раздавлено.
Ты прости его
Оно смятое,
Только нам одним понятное…
Отпусти его,
Оно смятое
Только нам одним понятное…

Как эту тягу к тебе одолеть?
Чувствам дать до предела внутри истлеть?
Спрячет наша память
Все, что сердце ранит,
Плоть предаст боль,
Но в душе ноль.
Лишь печаль умножит
Этот шрам на коже,
Он не болит,
Но напомнит…, что

(*)



Rano budzi mnie
Zapach kawy twej
Oknem drzwiami tuż zza ściany
Do mnie wdziera się

Żyjesz obok mnie
Ciągle widzę cię
Gdy z balkonu wzrok mój ściągasz
Łyk twej kawy chce

(*a)Jak długo tak
Będziemy wciąż grać?

(*b)Z tobą chce dzielić się na pół
Dwa krzesła mieć i jeden stół
Być twą północą
I twoim dniem
To z tobą chce się kłaść do snu
Mieć za firanką ogród bzu
I swoim życiem dzielić się na pół

Nie przespana noc
Zamyślony w dzień
Mur co dzieli nas chce zburzyć
Myślę że ty też
Nie marnujmy chwil
Czas przyśpiesza wciąż
Szkoda nam każdego dnia
Więc ekspres lepiej włącz

(*a)(*b)

Los by zadrwił z nas
Gdyby strach ogarnął nas
Chwila może zmienić świat
Więc zapukaj do mych drzwi
I już na zawsze ze mą zostań
Śnij

Rano budzi mnie
Zapach kawy twej
Potem jeszcze przytuleni…

(*b)



Całej prawdy nie chcę znać
Ani pół nie trzeba mi
Wszystko na co dziś mnie stać
To milczenie więcej nic
Starczy co o sobie wiem
Ani dużo, mało też
Skończy się tak samo źle

(*a)Dobro mija się ze złem
Nieznajomych udać chcą
Ale świetnie znają się
Od zawsze przecież razem są
Jak monety strony dwie
Zdane na złośliwy los
Który rzuca w górę mnie
Spadam przebijając dno

(*b)Nie wypuszczaj mnie z rąk
Bo rozbije się w pył
Jestem jak puste szkło
Pod światło nie patrz na mnie dziś
Nie wyganiaj ze snów
Na ten bez ciebie świat
Miłość to kruchy lód
Wie dobrze ten co spadł

Gdybym zawsze mówił to,
Co do głowy przywiał wiatr
Ale ty nie jesteś mną
I nie liczysz w kółko strat
Gdybym nie przepraszał cię
Czyli tak jak nieraz ty
Wystawiłabyś za drzwi

(*a)(*b)



Zimne dłonie składasz
Szukasz kogoś kto wypełni Ci Twój świat
Pragniesz wiele zmienić
I spróbować zacząć wszystko jeszcze raz

Nie chcesz kogoś kto gdy poczuje wzburzone morze
Stanie po drugiej stronie zamiast trwać
Obok Ciebie jak skała mimo Twych niepowodzeń
Pójdzie zawsze za Tobą

(*)Nawet kiedy trudno jest
Odkryj moc w sobie
Musi być dobrze
W Tobie wielka siła jest
Zawsze bądź sobą
Idź własną drogą

Jak lód kruszy się tak
Twoje wnętrze i rozpada się Twój świat
Czasem gubisz swój rytm
Już rozumiesz bez miłości nie chcesz żyć
nieee..

Pragniesz kogoś kto gdy poczuje wzburzone morze
Stanie po Twojej stronie
Będzie trwać obok Ciebie jak skała mimo Twych niepowodzeń
Pójdzie zawsze za Tobą

(*)

Zanurzasz się w Twoich wielu wspomnieniach
Zapomnieć chcesz o tym co było złe
Za sobą masz niejeden błędny wybór
Nie czekaj na cud

(*)



Kolejny raz pod górę czas prowadzi
Już nie ma szans na powrotów kolorowych smak
Cudowny czar rozmyły deszczu krople
Co w sobie masz
Nie pamiętać chcę choć ciągle moknę

Patrz, chwila na pozór zła
Nie boli tak , jak twojej obecności brak
W złudzeniu trwam i ciągle nie mogę spać
Gdy myśli zaczynają grać

(*)Zapomnieć chcę na jeden dzień
O tym co, nie zdarzy się
Po linie znów każą biec
Nie mogę dłużej bronić się
Zapomnieć chcę na jeden dzień
O tym co, nie zdarzy się
Po linie znów każą biec
Nie mogę dłużej...

Tam gdzie świat
Uczył nas gdzie nie iść
Dokładnie tam
Pozbawią nas prastarych prawd
Pokaże czas, czego nie warto się bać
W każdym z nas płynął kiedyś wiary brak.

(*)

このページのトップヘ