W kafejce widzimy się
Przy oknie stolik nasz

Gesty, rozmowa, śmiech
Spojrzenia cały czas

Za oknem jak niemy film
Przechodzi obok świat

Patrzę ci w oczy i
Ściska mi gardło, słów mi brak

(*)Niech się wali cały świat
Wszystko wkoło
A ja mógłbym zostać tak
Z tobą
W twoich oczach wszystko jest
Takie jakie być powinno
Życie ma i smak, i sens

Pragnąłbym żeby deszcz
Bursztynu nagle spadł

(I) Zamknął ciebie i mnie
W sobie na milion lat

Wiem, że się skończy ta
(Ta) Chwila co łączy nas

Powiemy sobie: "pa"
Znowu nie będę w nocy spać

(*)