zakładam buty, biorę płaszcz
i idę tak do rana
choć grunt jest kruchy
i choć szans jest jakby kot napłakał
to jak po swoje
w dziki bez chcę dzisiaj ciebie zabrać
dam ci otuchy, dam ci czas
i miłość do plecaka
(*a)i nawet kiedy sił resztki
i nawet kiedy nie ma tchu
wyplujemy kłopoty jak pestki
biorę każdy twój problem jak swój
i nawet kiedy sił resztki
i nawet kiedy nie ma tchu
wyplujemy kłopoty jak pestki
biorę każdy twój problem jak swój
(*b)gdy jesteś tu
jesteś tu
jesteś tu
gdy jesteś tu
pod nami ziemia zmienia kształt
a piach jak kolorowy
spoglądasz czule,
chyba deszcz uderzył nam do głowy
(*a)(*b×2)(*a)
コメント