Nie, w tym uśmiechu mi źle
W tym uścisku mi źle
W tym pokoju, gdzie noc
Już nie pachnie jak sen
Drugi śnieg, trzeci śnieg
Ty jak cień, ja jak cień
Słodki wierzch, gorzki spód
Już smakuje nam mniej

(*)I choć wierzę w boski plan,
Trudno tracić coś, co znam
Serce głupie cicho łka
Znów nie budzi mnie na czas

Wiesz, wciąż pamiętam ten wiersz
Co się niósł jednym tchem
Zapach tych pierwszych dni
Nie baliśmy się nic

(*)

I choć wierzę w boski plan,
Trudno tracić coś, co znam